Archiwum grudzień 2003


gru 13 2003 Intro
Komentarze: 0

Olek pomimo swojego młodego wieku (dwa tygodnie temu skończył} dwadzieścia jeden lat), uważał się} za bardzo starego człowieka. Do wszystkiego co działo się wokół niego podchodził ze starczym wręcz spokojem i opanowaniem. Było to częściowo uzasadnione - od pewnego czasu śnił co noc bardzo dziwne sny, w których przebył czas zapewne równie długi, co w realnym świecie. Tak na dobrą sprawę, to on sam stwierdził, że pewnego razu obudził się o jakieś 5 lat
starszy. Jego znajomi początkowo nie zauważali wiecznie podkrążonych oczu, czy prawie chorobliwej bladości. Jeśli którykolwiek z nich już zwrócił na to uwagę i zapytał Olka o przyczyny widocznego wyczerpania organizmu, Olek zbywał go opowieściami o koszmarach nocnych, czy nocnych wyprawach na tańce.

Munio był pół roku starszy od Olka (no tak kalendarzowo, bo oczywiście Olek czuł się przynajmniej 2 razy starszy od Munia). Nie posiadał aż takiej dużej ilości przyjaciół jak Olek, właściwie to za prawdziwego przyjaciela uważał tylko Olka. Reszta ludzi, których znał, była dla niego jedynie znajomymi. Ale Munio był przecież miłym i pogodnym człowiekiem, dlaczego więc potrafił stworzyć prawdziwe przyjacielskie więzy tylko z Olkiem? Bo Munio strugał w drewnie. No tak, może to brzmi całkiem normalnie, ale on nie starał się niczego w tym drewnie wyrzeź, nie chciał osiągnąć jakiegoś zaplanowanego kształtu - on po prostu zestrugiwał, kawałek po kawałku, aż zostały same wióry. No i to właśnie był największy problem. Nikt nie potrafił zrozumieć, dlaczego można tak bezcelowo zestrugiwać drewno. Dlatego też, większość ludzi traktowało Munia z przymrużeniem oka. A Olek? Olek też uważał zachowanie Munia za irracjonalne. Tylko, że Olek uważał wiele ludzkich zachowań za irracjonalne, a w porównaniu z, dla przykładu, szałem przedświątecznych zakupów, zachowanie Munia było dla niego jedynie niewielkim odchyleniem. Tak, Olek miał strasznie ironiczne podejście do życia - potrafił zobaczyć każde, nawet najnormalniejsze, zdarzenie w krzywym zwierciadle. Co
dziwne, Olek nie wyszydzał tych zachowań, ale się nimi delektował, każda, czynność stawała się tak interesująca, jak Muńkowe struganie drewna. No i dlatego Munio czuł się w towarzystwie Olka całkiem dobrze.

munio-i-olek : :